Asset Publisher Asset Publisher

Strigiforium - dom sów

Ptaki - podziwiamy i próbujemy zrozumieć ów fenomen ewolucji, wzruszamy się słuchając wiosennych treli i staramy się zatrzymać w kadrze piękno tych podniebnych żeglarzy, czy też odnaleźć je pośród farb na płótnie. A czasem, może zbyt rzadko, zauważamy jak ważne są dla trwałego i zrównoważonego funkcjonowania przyrody.

Pośród skrzydlatej braci poczesne miejsce zajmują sowy. Przede wszystkim dlatego, że odgrywają trudną do przecenienia rolę w regulacji populacji gryzoni. Jeden osobnik potrafi zjeść rocznie do kilkuset kilogramów tych tak groźnych dla upraw rolnych „szkodników". Nie znaczy to jednak, że nie korzystają z innych „darów" przyrody. Polują bowiem zarówno na drobne jak i całkiem duże ptaki. Nie gardzą przy tym pobratymcami. Znane są również przypadki, gdy puchacz z powodzeniem atakował zające i młode lisy. A tak w ogóle to sowy mają opinię niezwykle sprawnych łowców. Dzięki wyjątkowo miękkiemu upierzeniu latają prawie bezszelestnie, wykorzystując nie tylko doskonały wzrok, ale i niezwykle czuły słuch.

Wbrew jednak obiegowemu przeświadczeniu nie wszystkie sowy są ptakami typowo nocnymi. Najprawdopodobniej głównie puszczyk i płomykówka zapracowały na taka ocenę, bowiem puchacz i uszatka latają nie tylko nocą, ale również wczesnym zmierzchem i późnym świtem, natomiast pójdźka, włochatka, a także sóweczka to całodobowi myśliwi.

W Polsce lęguje 9 gatunków sów. Gniazdują w lasach w dziuplach, w opuszczonych gniazdach innych ptaków, a nawet bezpośrednio na ziemi. Niektóre swe losy związały z infrastrukturą stworzoną przez człowieka.

Mieszkańcy strigiforium (domu sów) to ptaki, które z różnych powodów nie mogą być zwrócone naturze (wychowane w niewoli, mają uszkodzone skrzydła itp.).

Mentalnie są jednak wolne – jak ptaki. Uszanujmy zatem ich prawo do spokoju, podpatrując jednocześnie ów fenomen różnorodności.