Lista aktualności
Co słychać w Przytulisku
To powtarzająca się co roku migracja bocianów. Ptaki lecące do Afryki zostały sfotografowane nad naszym zalewem "Ozierany". Jest wśród nich zapewne kilku byłych podopiecznych "Przytuliska", których udało nam się zwrócić naturze. Nie każdy jednak z trafiających do nas pacjentów może liczyć na to samo. Wielu z nich doznało już na tyle poważnych urazów, że nigdy nie wzbiją się znów w powietrze. Po uzyskaniu stosownych pozwoleń od RDOŚ w Białymstoku, przetrzymywaliśmy je jako stałych rezydentów na terenie naszego ośrodka rehabilitacji, karmiliśmy, leczyliśmy, zimowaliśmy.
Ptaki, jeszcze wtedy wspólnie z bocianem czarnym, którego potem wypuściliśmy, spędzały czas w wolierze zamkniętej. Często słyszeliśmy zarzuty: po co trzymać te ptaki, skoro już nigdy nie wrócą na wolność? To strata czasu, marnowanie pokarmu a przede wszystkim męczenie zwierząt, trzymając je w zamknięciu.
Po części to prawda. Samo wyżywienie tych ptaków to kilka kilogramów mięsa (nie, nie jedzą żab) dziennie. Do tego dochodzi opieka weterynaryjna, odrobaczanie, zakładanie i zmiana opatrunków jeśli ptaki zrobią sobie krzywdę - a nawet nie pokażemy ich turystom, bo przecież są nielotne i nie możemy przetransportować ich do Poczopka na wiosnę jak to robimy ze sprawnymi ptakami po zimie. Jakim jednak nie byłoby problemem zapewnienie im prawidłowych warunków bytowania, to dbamy o to niezależnie od faktu czy ptaki te są lotne czy nie.
Rozwiązanie przyszło prosto ze stolicy. Warszawski Ogród Zoologiczny, z którym już od lat blisko współpracujemy, dołączył do programu restytucji bociana białego (Ciconia ciconia) na terenie Wielkiej Brytanii. Na podstawie zawartego między nami porozumienia, przekazujemy do ZOO naszych nielotnych rezydentów. Przechodzą tam serię badań i następnie są wysyłane do Anglii. Rok temu przekazaliśmy 12 ptaków, a 19 kwietnia 2017 roku kolejne 11. Dorosłe bociany będą łączone w pary rodzicielskie, z których będzie uzyskiwane potomstwo do zasiedlania Wysp Brytyjskich.
"W zamian" za nasze bociany białe dostaliśmy od Warszawskiego ZOO 4 puszczyki. Dwa z nich są jeszcze młode i musimy je odchować, dwa kolejne natomiast latają już po naszej największej wolierze. Muszą ćwiczyć skrzydła - zaraz po przepierzeniu zostaną wypuszczone na wolność.
Tekst i fot. Arkadiusz Juszczyk